Cieszę się że w końcu ktoś porusza takie tematy. Coraz bardziej rosnące oczekiwania pracodawców, a coraz niższe płace. Jak długo to będzie jeszcze trwało!?
Dopóki u władzy będą oszołomy z Solidarności.Te które nam obiecywały drugą Japonię,Irlandię i pokroju tego co obiecał po 100mln.zł.A dał po 35zł.na NFI.Wszyscy są umoczeni a ten okrągły stół to w rzeczywistości podział łupów z majątku który powinien zostać podzielony na wszystkich dorosłych pracujących za komuny .A tak uwłaszczyły się wszelkiej maści łachy i kombinatorzy a teraz wielu mieni się pracodawcami albo prezesami Spółeka Skarbu Państwa..
kwestie, które poruszyłeś na tym blogu są czarną rzeczywistością dzisiejszego rynku pracy... masz być wykształcony, młody, z 10 letnim doświadczeniem, masz umieć co najmniej 3 języki obce, a w zamian z wielką łaską dostaniesz 800 PLN, oczywiście na umowę cywilno-prawną, bo jeśli jesteś kobietą to od razu są insynuacje, że zajdziesz w ciążę... umowa o prace nie wchodzi w grę. popracujesz kilka miesięcy, pracodawca wykorzysta Cię do ostatnich sił, całą energię z Ciebie wypije niczym wampir energetyczny a później z wrednym uśmiechem na twarzy zwolni Cię, wymyślając jakiś żenujący argument... kiedyś było inaczej, chciałeś pracować - pracowałeś... od razu umowa o pracę, nie bałeś się co będzie jutro, co będzie za miesiąc? Przykładowo - moja mama - przepracowała w jednym zakładzie 35 lat! nikt jej nie groził zwolnieniem, nikt nie wymyślał wymagań, chciała pracować więc pracę dostała, mimo, iż z wykształceniem zawodowym.
Apel do wszystkich pracodawców: Szanujcie nas Drodzy Szefowie, bo to my robimy Wam "kasę", Wy Pierdzicie w stołki a my dajemy z siebie wszystko po czym i tak zostajemy potraktowani jak ostatnie ścierwa!!!
Zadne apele ani prosby, grozby nie pomoga. Pracodawcy i prywaciarze, publiczne urzędy i ich szefowie - beda jacy sa - bo MOGĄ!!! To sa z reguły cwane lisy lub buraki, niedorozwoje z wybujałym ego tez sie zdarzaja. Dla nich jestes tym mniej wart szacunku im jego firma jest nieadekwatnie nisko w stosunku do Twego wykształcenia. Oznacza to, że majac wyzsze i probujac dostac sie na stolarnie, ktorej szef jest po zawodowce licz sie z szykanami, zartami, dodatkowymi obowiazkami, mobbingiem z racji kompleksów "jasnie" Pana. Tak samo jest jesli masz doswiadczenie, studia, dodatkowe kursy a idziesz do z pozoru "dborej" firmy. Tam dyrektorek, czy kierowniczek bedzie nawet na rozmowie probował zbic Twoje poczucie pewnosci, zdewaluować posiadane dokumenty i wiedze, by ubic targ jak najmniejszym kosztem, czyli bys dołaczył do stada i był pokorny jak bydło. Oj nie lubia wykształconych ludzi teraz i przypisuja im wszelkie wady jakie posiadaja sami zatrudniający. Tym bardziej że niby nie ma kryzysu wedle Donka a jest on na rynku pracy i kazda "firma" skorzysta z tego. Bardzo niedobrze jest, wrecz nikczemnie kiedy takie żonki pracodawców, przydupasy, ofermy, kiepy z ledwo skończoną podstawówka lub inny sort buractwa robi sobie "konkursy", igrzyska o prace. Trwajace niejednokrotnie miesiace nawet, spektakle ponizania szukajacych pracy. By potem wyrażac niezadowolenie z "braku odpowiednich" kandydatów. Co zreszta jako weteran rozmów przeżywałem. Im wieksza presja jaka widzi taka męda zza biurka u Ciebie tym bardziej postara się Cie upodlic pytaniami, zachowaniem czy wymaganiami. Najlepiej wyjechac z kraju, byłem dwukrotnie za granica i tylko ostatnio we Włoszech, dopiero teraz jak maja kryzys, zachowują sie podobnie od naszych "panów".
No tu akurat chyba troszkę przesadzasz. Po pierwsze dla przytoczonej przez ciebie samego stolarni, nie jesteś atrakcyjnym pracownikiem tylko z racji posiadanych studiów i kursów. Krytykować pracodawców warto, ale z sensem, po co stolarzowi, dekarzowi, murarzowi itp. Twoje studia i kursy? - do tej pracy potrzebne są chyba inne umiejętności i raczej na studiach ich nie nabędziesz. Paradoksalnie z mojego doświadczenia wynika, że często szybciej i uczciwiej dogadasz się z pracodawcą oferującym pracę fizyczną, niż np. z szefami z szeroko pojętej branży finansowej, którzy przecież mają wykształcenie wyższe, ale nie idzie to absolutnie w parze z posiadaniem klasy... Dodatkowo, pracodawcy traktują nas tak jak traktują, bo jest bezrobocie i fakt posiadania wyższego wykształcenia u potencjalnego pracownika nie ma tu kompletnie znaczenia
Perełka z Krakowa, pochodząca z ogłoszenia Konsultant Techniczny - Programista:
"Nowoczesne technologie, dobrze zorganizowane i zgrane zespoły pracujące w oparciu o zwinne techniki, międzynarodowa atmosfera, światowej klasy produkty oraz globalni klienci są nieodłącznymi atrybutami pracy w Apriso. Tutaj pracownicy dobrze się czują, mogą w pełni realizować swój potencjał zawodowy oraz rozwijać swoje umiejętności i kompetencje."
Mnie np zaproponowano kasę pod stołem - na pierwszej rozmowie kwalifikacyjnej:) Stosunek kasy pod stołem (do ręki) do brutto z umowy (pensja minimalna) to 1:3. 10r-h dziennie 6 dni w tygoniu. Hamstwo przerasta już Pracodawców w tym kraju - to jest już patologia bo sytuacja niemal się powtórzyła na innym spotkaniu. Strzygą na kryzysie aż miło...ale niektorzy z nich faktycznie dostali po 4 literach. Pozdrawiam
Witam Ja z mężem mieszkamy w UK. Z początku plan byl taki, żeby wyjechać, odłozyć kasę, wrócić dokraju I otworzyć warsztat samochodowy I żyć w przepięknej Polsce. Niestety, albo I stety, mąż znalazł narawdę dobra prace a ja się kształcę w kierunku, w którym chciałabym pracować. Chodzi o zwykłą pomoc nauczyciela w przedszkolu, co robiłam przez rok w Polsce, jednakże tutaj w Anglii, aby pracować z dziećmi należy mieć odpowiednie kfalifikacje. Tutaj studia to nie tylko papierek, bo I tak idzie się gdziekolwiek, wykształcenie naprawdę jest tu cenione, z tego co się orientowałam, nawet jeśli ktos chce pracowac jko wyprowadzacz psów, musi mieć zaświadczenie o niekaralności, serio :). Wracając do naszych planów powrotu do kraju...postanowiliśmy nie wracać I wieść ty sokkojne, NORMALNE życie, na jakie nas nie stać w Polsce. Mogę jedynie dodać, iż większość polaków, których pytałam o ich plany powrotu do kraju mówią, że także chcięli odlożyć kase I wrócić do pięknej Polski ale niestety po pewnym czasie człowiek po prostu, mówiąc kolokwialnie, wymięka. Pozdrawiam wszystkich polaków na wygnaniu I mam nadzieję, że pewnego dnia będziemy mogli żyć w naszej ojczyźnie... tara9
Cieszę się że w końcu ktoś porusza takie tematy. Coraz bardziej rosnące oczekiwania pracodawców, a coraz niższe płace. Jak długo to będzie jeszcze trwało!?
OdpowiedzUsuńDopóki u władzy będą oszołomy z Solidarności.Te które nam obiecywały drugą Japonię,Irlandię i pokroju tego co obiecał po 100mln.zł.A dał po 35zł.na NFI.Wszyscy są umoczeni a ten okrągły stół to w rzeczywistości podział łupów z majątku który powinien zostać podzielony na wszystkich dorosłych pracujących za komuny .A tak uwłaszczyły się wszelkiej maści łachy i kombinatorzy a teraz wielu mieni się pracodawcami albo prezesami Spółeka Skarbu Państwa..
Usuńkwestie, które poruszyłeś na tym blogu są czarną rzeczywistością dzisiejszego rynku pracy... masz być wykształcony, młody, z 10 letnim doświadczeniem, masz umieć co najmniej 3 języki obce, a w zamian z wielką łaską dostaniesz 800 PLN, oczywiście na umowę cywilno-prawną, bo jeśli jesteś kobietą to od razu są insynuacje, że zajdziesz w ciążę... umowa o prace nie wchodzi w grę. popracujesz kilka miesięcy, pracodawca wykorzysta Cię do ostatnich sił, całą energię z Ciebie wypije niczym wampir energetyczny a później z wrednym uśmiechem na twarzy zwolni Cię, wymyślając jakiś żenujący argument...
OdpowiedzUsuńkiedyś było inaczej, chciałeś pracować - pracowałeś... od razu umowa o pracę, nie bałeś się co będzie jutro, co będzie za miesiąc? Przykładowo - moja mama - przepracowała w jednym zakładzie 35 lat! nikt jej nie groził zwolnieniem, nikt nie wymyślał wymagań, chciała pracować więc pracę dostała, mimo, iż z wykształceniem zawodowym.
Apel do wszystkich pracodawców:
Szanujcie nas Drodzy Szefowie, bo to my robimy Wam "kasę", Wy Pierdzicie w stołki a my dajemy z siebie wszystko po czym i tak zostajemy potraktowani jak ostatnie ścierwa!!!
Zadne apele ani prosby, grozby nie pomoga. Pracodawcy i prywaciarze, publiczne urzędy i ich szefowie - beda jacy sa - bo MOGĄ!!! To sa z reguły cwane lisy lub buraki, niedorozwoje z wybujałym ego tez sie zdarzaja. Dla nich jestes tym mniej wart szacunku im jego firma jest nieadekwatnie nisko w stosunku do Twego wykształcenia. Oznacza to, że majac wyzsze i probujac dostac sie na stolarnie, ktorej szef jest po zawodowce licz sie z szykanami, zartami, dodatkowymi obowiazkami, mobbingiem z racji kompleksów "jasnie" Pana. Tak samo jest jesli masz doswiadczenie, studia, dodatkowe kursy a idziesz do z pozoru "dborej" firmy. Tam dyrektorek, czy kierowniczek bedzie nawet na rozmowie probował zbic Twoje poczucie pewnosci, zdewaluować posiadane dokumenty i wiedze, by ubic targ jak najmniejszym kosztem, czyli bys dołaczył do stada i był pokorny jak bydło. Oj nie lubia wykształconych ludzi teraz i przypisuja im wszelkie wady jakie posiadaja sami zatrudniający. Tym bardziej że niby nie ma kryzysu wedle Donka a jest on na rynku pracy i kazda "firma" skorzysta z tego. Bardzo niedobrze jest, wrecz nikczemnie kiedy takie żonki pracodawców, przydupasy, ofermy, kiepy z ledwo skończoną podstawówka lub inny sort buractwa robi sobie "konkursy", igrzyska o prace. Trwajace niejednokrotnie miesiace nawet, spektakle ponizania szukajacych pracy. By potem wyrażac niezadowolenie z "braku odpowiednich" kandydatów. Co zreszta jako weteran rozmów przeżywałem. Im wieksza presja jaka widzi taka męda zza biurka u Ciebie tym bardziej postara się Cie upodlic pytaniami, zachowaniem czy wymaganiami. Najlepiej wyjechac z kraju, byłem dwukrotnie za granica i tylko ostatnio we Włoszech, dopiero teraz jak maja kryzys, zachowują sie podobnie od naszych "panów".
OdpowiedzUsuńNo tu akurat chyba troszkę przesadzasz. Po pierwsze dla przytoczonej przez ciebie samego stolarni, nie jesteś atrakcyjnym pracownikiem tylko z racji posiadanych studiów i kursów. Krytykować pracodawców warto, ale z sensem, po co stolarzowi, dekarzowi, murarzowi itp. Twoje studia i kursy? - do tej pracy potrzebne są chyba inne umiejętności i raczej na studiach ich nie nabędziesz. Paradoksalnie z mojego doświadczenia wynika, że często szybciej i uczciwiej dogadasz się z pracodawcą oferującym pracę fizyczną, niż np. z szefami z szeroko pojętej branży finansowej, którzy przecież mają wykształcenie wyższe, ale nie idzie to absolutnie w parze z posiadaniem klasy...
UsuńDodatkowo, pracodawcy traktują nas tak jak traktują, bo jest bezrobocie i fakt posiadania wyższego wykształcenia u potencjalnego pracownika nie ma tu kompletnie znaczenia
Najlepsze są ogłoszenia które płodzą ze ściągawek.Zatrudnię sprzątaczkę po studiach z doświadczeniem dwa języki perfekt.tylko na noce.
OdpowiedzUsuńPerełka z Krakowa, pochodząca z ogłoszenia
UsuńKonsultant Techniczny - Programista:
"Nowoczesne technologie, dobrze zorganizowane i zgrane zespoły pracujące w oparciu o zwinne techniki, międzynarodowa atmosfera, światowej klasy produkty oraz globalni klienci są nieodłącznymi atrybutami pracy w Apriso. Tutaj pracownicy dobrze się czują, mogą w pełni realizować swój potencjał zawodowy oraz rozwijać swoje umiejętności i kompetencje."
Mnie np zaproponowano kasę pod stołem - na pierwszej rozmowie kwalifikacyjnej:)
OdpowiedzUsuńStosunek kasy pod stołem (do ręki) do brutto z umowy (pensja minimalna) to 1:3. 10r-h dziennie 6 dni w tygoniu.
Hamstwo przerasta już Pracodawców w tym kraju - to jest już patologia bo sytuacja niemal się powtórzyła na innym spotkaniu.
Strzygą na kryzysie aż miło...ale niektorzy z nich faktycznie dostali po 4 literach.
Pozdrawiam
Witam
OdpowiedzUsuńJa z mężem mieszkamy w UK. Z początku plan byl taki, żeby wyjechać, odłozyć kasę, wrócić dokraju I otworzyć warsztat samochodowy I żyć w przepięknej Polsce. Niestety, albo I stety, mąż znalazł narawdę dobra prace a ja się kształcę w kierunku, w którym chciałabym pracować. Chodzi o zwykłą pomoc nauczyciela w przedszkolu, co robiłam przez rok w Polsce, jednakże tutaj w Anglii, aby pracować z dziećmi należy mieć odpowiednie kfalifikacje. Tutaj studia to nie tylko papierek, bo I tak idzie się gdziekolwiek, wykształcenie naprawdę jest tu cenione, z tego co się orientowałam, nawet jeśli ktos chce pracowac jko wyprowadzacz psów, musi mieć zaświadczenie o niekaralności, serio :). Wracając do naszych planów powrotu do kraju...postanowiliśmy nie wracać I wieść ty sokkojne, NORMALNE życie, na jakie nas nie stać w Polsce. Mogę jedynie dodać, iż większość polaków, których pytałam o ich plany powrotu do kraju mówią, że także chcięli odlożyć kase I wrócić do pięknej Polski ale niestety po pewnym czasie człowiek po prostu, mówiąc kolokwialnie, wymięka.
Pozdrawiam wszystkich polaków na wygnaniu I mam nadzieję, że pewnego dnia będziemy mogli żyć w naszej ojczyźnie...
tara9
Witam,
OdpowiedzUsuńmam dla Was coś, co może was zainteresować:
http://ksiegarnia.publikatornia.pl/ksiazka/maciej-dachowiec/interwju-czyli-co-dzieje-sie-za-kulisami-rozmow-o-prace/772.html
Książka Macieja Dachowca o branży hr, rozmowach kwalifikacyjnych i sposobach rekrutacji specjalistów na najlepsze stanowiska.
Miłej lektury :)
Nie wiem, czy w ogóle sto razy powtarzane te same "dobre rady",oklepane do bólu, coś dziś pomogą :(
OdpowiedzUsuńwww.w-zawodowym-zawieszeniu.blog.pl
zapraszam na nasza strone oferujemy prace dodatkowahttp://webowiec.pl/
OdpowiedzUsuń